Gramy tutaj w nasz Hogwart
Zbanowany
Issie Malfoy napisał:
Charlotte Voltair napisał:
Poopsy Weasley napisał:
- Świetnie. Pięć punktów dla ślizgonów. Och, może teraz panna Charlotte? Wyjaśnij co oznacza "Felix Felicis", co to za eliksir.
Poopsy znowu błyskawicznie podniosła rękę do góry. Nauczycielka ponownie ją olała.Charlotte poprawiła opaskę.
-To eliksir, który sprawia, że ma się szczęście. Jego nazwa po łacinie znaczy „szczęście szczęśliwe” albo ściślej „szczęście przynoszące powodzenie”.-powiedziała patrząc się na Isse znużonym wzrokiem.[ Wikipedia rules *przybija żółwika* ]
Nie opuszczała ręki, wiedząc, że następne pytanie będzie równie łatwe.
Chris przenosił wzrok to na Charlotte, to na swoją siostrę. Jak coś takiego spamiętać?!
[o tej godzinie nie chce mi się myśleć xD]
Offline
Administratorka
Charlotte Voltair napisał:
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
- Mięta, pancerzyki chitynowe, figi Abisyńskie oraz sok z cytryny, proszę pana. - wyrecytowała, przy okazji poprawiając od niechcenia grzywkę.
Chris popatrzył na Issie. Wow, nawet taka załamana Issie jest genialna z eliksirów.- Świetnie. Pięć punktów dla ślizgonów. Och, może teraz panna Charlotte? Wyjaśnij co oznacza "Felix Felicis", co to za eliksir.
Poopsy znowu błyskawicznie podniosła rękę do góry. Nauczycielka ponownie ją olała.Charlotte poprawiła opaskę.
-To eliksir, który sprawia, że ma się szczęście. Jego nazwa po łacinie znaczy „szczęście szczęśliwe” albo ściślej „szczęście przynoszące powodzenie”.-powiedziała patrząc się na Isse znużonym wzrokiem.
- Bardzo dobrze. Ostatnie już pytanie do... hmm...
Wszyscy uczniowie w jakiś sposób tam uważali na lekcji, niektórzy nawet za bardzo, inni tylko w połowie. Jedna osoba jednak w ogóle była myślami gdzieś poza Hogwartem.
- Fabian! Pytanie dla czterolatków, jakiego koloru jest Eliksir Słodkiego Snu? - zapytała.
Fabian aż lekko podskoczył i oderwał wzrok od kociołka. Poopsy znowu się zgłasza.
- NIE, MALFOY, NIE TY! - krzyknęła wnerwiona babka od eliksirów. Pop z miną obrażonego dziecka zniosła rękę w dół.
- Teen, ee, nie wiem... żółty? - mruknął Fabian.
- ZIELONY, DEBILU, ZIELONYYY! - wydarła się Poopsy. Nauczycielka zmierzyła ją surowym wzrokiem, a ta tylko poruszyła usta mówiąc bez głośnie "wal się".
Offline
Administratorka
Poopsy Weasley napisał:
Charlotte Voltair napisał:
Poopsy Weasley napisał:
- Świetnie. Pięć punktów dla ślizgonów. Och, może teraz panna Charlotte? Wyjaśnij co oznacza "Felix Felicis", co to za eliksir.
Poopsy znowu błyskawicznie podniosła rękę do góry. Nauczycielka ponownie ją olała.Charlotte poprawiła opaskę.
-To eliksir, który sprawia, że ma się szczęście. Jego nazwa po łacinie znaczy „szczęście szczęśliwe” albo ściślej „szczęście przynoszące powodzenie”.-powiedziała patrząc się na Isse znużonym wzrokiem.- Bardzo dobrze. Ostatnie już pytanie do... hmm...
Wszyscy uczniowie w jakiś sposób tam uważali na lekcji, niektórzy nawet za bardzo, inni tylko w połowie. Jedna osoba jednak w ogóle była myślami gdzieś poza Hogwartem.
- Fabian! Pytanie dla czterolatków, jakiego koloru jest Eliksir Słodkiego Snu? - zapytała.
Fabian aż lekko podskoczył i oderwał wzrok od kociołka. Poopsy znowu się zgłasza.
- NIE, MALFOY, NIE TY! - krzyknęła wnerwiona babka od eliksirów. Pop z miną obrażonego dziecka zniosła rękę w dół.
- Teen, ee, nie wiem... żółty? - mruknął Fabian.
- ZIELONY, DEBILU, ZIELONYYY! - wydarła się Poopsy. Nauczycielka zmierzyła ją surowym wzrokiem, a ta tylko poruszyła usta mówiąc bez głośnie "wal się".
Issie wytrzeszczyła na niego oczy. To jakby powiedzieć, że większość Weasleyów ma zielone włosy.
Zrobiła "" i wpatrzyła się w nauczycielkę.
Chris spojrzał na Fabiana. Rzeczywiście, pytanie dla czterolatka, no przecież nawet on to wiedział..
Offline
Zbanowany
Poopsy Weasley napisał:
Charlotte Voltair napisał:
Poopsy Weasley napisał:
- Świetnie. Pięć punktów dla ślizgonów. Och, może teraz panna Charlotte? Wyjaśnij co oznacza "Felix Felicis", co to za eliksir.
Poopsy znowu błyskawicznie podniosła rękę do góry. Nauczycielka ponownie ją olała.Charlotte poprawiła opaskę.
-To eliksir, który sprawia, że ma się szczęście. Jego nazwa po łacinie znaczy „szczęście szczęśliwe” albo ściślej „szczęście przynoszące powodzenie”.-powiedziała patrząc się na Isse znużonym wzrokiem.- Bardzo dobrze. Ostatnie już pytanie do... hmm...
Wszyscy uczniowie w jakiś sposób tam uważali na lekcji, niektórzy nawet za bardzo, inni tylko w połowie. Jedna osoba jednak w ogóle była myślami gdzieś poza Hogwartem.
- Fabian! Pytanie dla czterolatków, jakiego koloru jest Eliksir Słodkiego Snu? - zapytała.
Fabian aż lekko podskoczył i oderwał wzrok od kociołka. Poopsy znowu się zgłasza.
- NIE, MALFOY, NIE TY! - krzyknęła wnerwiona babka od eliksirów. Pop z miną obrażonego dziecka zniosła rękę w dół.
- Teen, ee, nie wiem... żółty? - mruknął Fabian.
- ZIELONY, DEBILU, ZIELONYYY! - wydarła się Poopsy. Nauczycielka zmierzyła ją surowym wzrokiem, a ta tylko poruszyła usta mówiąc bez głośnie "wal się".
Charlotte spojrzała na Fabiana z nieukrywaną pogardą.
Offline
Administrator
Fabian nie przejęty zaśmiał się, ale i tak popatrzył wnerwiony na Poopsy. Tsa, może i pół-wilą była, ale z charakteru łatwa suka.
Zauważył, że obok niego stoi półka z jakimiś składnikami. Nauczycielka zaczęła wygłaszać przemowę o tym, czego będą uczyć się w tym roku na eliksirach, a on sprytnie sięgnął po najdziwniej wyglądające składniki wlewając trochę tego i dodając trochę tamtego do swojego kociołka. Kolor jego wywaru zaczął robić się zgniło czerwony, a on nic sobie z tego nie robiąc, dodawał kolejne rzeczy. Babka się nawet nie skapnęła. Ha!
Offline
Administratorka
Fabian Verbag napisał:
Fabian nie przejęty zaśmiał się, ale i tak popatrzył wnerwiony na Poopsy. Tsa, może i pół-wilą była, ale z charakteru łatwa suka.
Zauważył, że obok niego stoi półka z jakimiś składnikami. Nauczycielka zaczęła wygłaszać przemowę o tym, czego będą uczyć się w tym roku na eliksirach, a on sprytnie sięgnął po najdziwniej wyglądające składniki wlewając trochę tego i dodając trochę tamtego do swojego kociołka. Kolor jego wywaru zaczął robić się zgniło czerwony, a on nic sobie z tego nie robiąc, dodawał kolejne rzeczy. Babka się nawet nie skapnęła. Ha!
Issie wytrzeszczyła oczy. Co ten dupek wyprawia?!
- Proszę pani.. Fabian Verbag robi jakiś eliksir! - zawołała.
Chris syknął jakieś przekleństwo. Iss miała to do siebie, że skarżyła. po gówno, może by ten eliksir w końcu wybuchł?!
Offline
Administrator
Issie Malfoy napisał:
Fabian Verbag napisał:
Fabian nie przejęty zaśmiał się, ale i tak popatrzył wnerwiony na Poopsy. Tsa, może i pół-wilą była, ale z charakteru łatwa suka.
Zauważył, że obok niego stoi półka z jakimiś składnikami. Nauczycielka zaczęła wygłaszać przemowę o tym, czego będą uczyć się w tym roku na eliksirach, a on sprytnie sięgnął po najdziwniej wyglądające składniki wlewając trochę tego i dodając trochę tamtego do swojego kociołka. Kolor jego wywaru zaczął robić się zgniło czerwony, a on nic sobie z tego nie robiąc, dodawał kolejne rzeczy. Babka się nawet nie skapnęła. Ha!Issie wytrzeszczyła oczy. Co ten dupek wyprawia?!
- Proszę pani.. Fabian Verbag robi jakiś eliksir! - zawołała.
Chris syknął jakieś przekleństwo. Iss miała to do siebie, że skarżyła. po gówno, może by ten eliksir w końcu wybuchł?!
- Zamknij się, kretynko! - wrzasnął, jednak nauczycielka w porę wytrzeszczyła oczy i do niego podeszła.
- Czy ty masz w ogóle pojęcie[napisałaś "dziecko", o.o, dodawałby dziecko?] jakie składniki dodajesz, dziecko?! - krzyknęła na chłopaka i wyrwała mu "zabaweczki".
- No właśnie, dziecko?! - zaśmiała się Poopsy, dając nacisk na ostatnie słowo. Verbag zmierzył chłodnym wzrokiem klasę, potem zrobił minę .
- Ten eliksir może zaraz... - nie dokończyła, bo mikstura właśnie wybuchnęła czarną smołą na jej twarz. Nauczycielka zrobiła taką samą minę jak uczeń. Verbag rozrechotał się, Poopsy stłumiła identyczny wybuch śmiechu. - Możecie iść, dzieci. - Powiedziała zrezygnowana, wracając do biurka.
- Yeeey! - krzyknął Fabianek i zaczął wychodzić z sali.
Offline
Administratorka
Fabian Verbag napisał:
Issie Malfoy napisał:
Fabian Verbag napisał:
Fabian nie przejęty zaśmiał się, ale i tak popatrzył wnerwiony na Poopsy. Tsa, może i pół-wilą była, ale z charakteru łatwa suka.
Zauważył, że obok niego stoi półka z jakimiś składnikami. Nauczycielka zaczęła wygłaszać przemowę o tym, czego będą uczyć się w tym roku na eliksirach, a on sprytnie sięgnął po najdziwniej wyglądające składniki wlewając trochę tego i dodając trochę tamtego do swojego kociołka. Kolor jego wywaru zaczął robić się zgniło czerwony, a on nic sobie z tego nie robiąc, dodawał kolejne rzeczy. Babka się nawet nie skapnęła. Ha!Issie wytrzeszczyła oczy. Co ten dupek wyprawia?!
- Proszę pani.. Fabian Verbag robi jakiś eliksir! - zawołała.
Chris syknął jakieś przekleństwo. Iss miała to do siebie, że skarżyła. po gówno, może by ten eliksir w końcu wybuchł?!- Zamknij się, kretynko! - wrzasnął, jednak nauczycielka w porę wytrzeszczyła oczy i do niego podeszła.
- Czy ty masz w ogóle pojęcie[napisałaś "dziecko", o.o, dodawałby dziecko?] jakie składniki dodajesz, dziecko?! - krzyknęła na chłopaka i wyrwała mu "zabaweczki".
- No właśnie, dziecko?! - zaśmiała się Poopsy, dając nacisk na ostatnie słowo. Verbag zmierzył chłodnym wzrokiem klasę, potem zrobił minę.
- Ten eliksir może zaraz... - nie dokończyła, bo mikstura właśnie wybuchnęła czarną smołą na jej twarz. Nauczycielka zrobiła taką samą minę jak uczeń. Verbag rozrechotał się, Poopsy stłumiła identyczny wybuch śmiechu. - Możecie iść, dzieci. - Powiedziała zrezygnowana, wracając do biurka.
- Yeeey! - krzyknął Fabianek i zaczął wychodzić z sali.
- O matko.. - warknęła Iss. Spakowała się szybko. Wybiegła od razu na błonia. ;3
Chris mruknął coś niewyraźnie. Gdy Pop też się spakowała, oboje wyszli na błonia.
NA WĄĄĄĄTEEK!
Offline
Zbanowany
Charlotte wyszła z klasy, chichocząc.
Offline