Gramy tutaj w nasz Hogwart
Administratorka
Już po lekcjach? Chcesz się zrelaksować, wybrać z kimś na herbatę albo po prostu kupić nowe rzeczy? Dobrze trafiłeś. Nie natrafisz tu na wnerwiającego nauczyciela, a jedynie może poznasz nową, ciekawą osobę. Uważaj tylko na nieznajomych, którzy zaczepiają cię na głównej alei. Hm.. to gdzie wchodzimy?
(Opis by Victoria Malfoy)
Offline
Zbanowany
Charlotte weszła do Miodowego Królestwa i zaczęła wybierać słodycze.
Offline
Administratorka
Przypomnienie: Jeśli wchodzicie do jakiegoś sklepu idźcie na oddzielny wątek, tu jest Główne Hogsmeade.
Issie rozglądała się. W końcu zaciągnęła Scorpiusa do Scrivenshaft'a.
Chris stał przy Poopsy. Ciągle jej szeptał, że nie powinna tak robić.
- Ej, koniec tego! Jeśli zaraz przynajmniej nie pójdziesz do tych sklepów i zapłacisz właścicielom za rzeczy, nie wezmę ich i po prostu im je oddam! - oznajmił, patrząc wściekle na kolejną paczuszkę.
Offline
Zbanowany
Aha, ok.
No to... nakupiła pełno słodyczy i wyszła na ulicę.
Offline
Administratorka
Issie Malfoy napisał:
Przypomnienie: Jeśli wchodzicie do jakiegoś sklepu idźcie na oddzielny wątek, tu jest Główne Hogsmeade.
Issie rozglądała się. W końcu zaciągnęła Scorpiusa do Scrivenshaft'a.
Chris stał przy Poopsy. Ciągle jej szeptał, że nie powinna tak robić.
- Ej, koniec tego! Jeśli zaraz przynajmniej nie pójdziesz do tych sklepów i zapłacisz właścicielom za rzeczy, nie wezmę ich i po prostu im je oddam! - oznajmił, patrząc wściekle na kolejną paczuszkę.
- No shits, wiesz co?! Nie będę mogła przez ciebie patrzeć na miny tych kretynów! - zrobiła załamaną minę i na chwilę przerwała swoją pracę. Skończyła na numerze dwudziestym.
W tej właśnie chwili za sunącym się w powietrzu do niej kolejnym przedmiocie wyleciała ze sklepu oszołomiona niska, otyła kobieta z paniką w oczach. Poopsy nie mogła się powstrzymać i oczywiście (zbyt) gwałtownie wybuchła śmiechem. Na jej nieszczęście, kobieta zauważyła ją i zaczęła wściekła w jej stronę biec. Blondynka zaczęła uciekać byle gdzie, ciągnąc Chrisa za sobą za nadgarstek. W końcu wpadli do cukierni.
Offline
Administratorka
Fabian przyglądał się Charlotte, która nakupowała pełno słodyczy. Zaśmiał się cicho i zgasił papierosa. Poszedł do niej z cynicznym uśmiechem, ale nie odezwał się nic. Po prostu stanął tak sobie obok niej i założył ręce.
Offline
Zbanowany
-Co?-powiedziała z pełnym ustami. Była w trakcie spożywania lukrowych pałeczek.
Offline
Administratorka
- Nic, nic. Czekam tak na wypadek, żeby ci podać jakąś szmatę, kiedy zaczniesz rzygać. - Puścił do niej oko i nawet się nie poruszył. Dalej tak sobie stał.
Offline
Administratorka
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
Przypomnienie: Jeśli wchodzicie do jakiegoś sklepu idźcie na oddzielny wątek, tu jest Główne Hogsmeade.
Issie rozglądała się. W końcu zaciągnęła Scorpiusa do Scrivenshaft'a.
Chris stał przy Poopsy. Ciągle jej szeptał, że nie powinna tak robić.
- Ej, koniec tego! Jeśli zaraz przynajmniej nie pójdziesz do tych sklepów i zapłacisz właścicielom za rzeczy, nie wezmę ich i po prostu im je oddam! - oznajmił, patrząc wściekle na kolejną paczuszkę.- No shits, wiesz co?! Nie będę mogła przez ciebie patrzeć na miny tych kretynów! - zrobiła załamaną minę i na chwilę przerwała swoją pracę. Skończyła na numerze dwudziestym.
W tej właśnie chwili za sunącym się w powietrzu do niej kolejnym przedmiocie wyleciała ze sklepu oszołomiona niska, otyła kobieta zą w oczach. Poopsy nie mogła się powstrzymać i oczywiście (zbyt) gwałtownie wybuchła śmiechem. Na jej nieszczęście, kobieta zauważyła ją i zaczęła wściekła w jej stronę biec. Blondynka zaczęła uciekać byle gdzie, ciągnąc Chrisa za sobą za nadgarstek. W końcu wpadli do cukierni.
- Nie będziemy uciekać. - oznajmił, wyciągając Poops z cukierni. - Proszę pani, namawiałem ją, żeby przyszła i zapłaciła. Mogę pani to oddać.
Offline
Zbanowany
Charlotte przełknęła pałeczki.
-Dla twojej wiadomości, nie mam zamiaru robić tego przy całej szkole.-powiedziała wyniosłym tonem, aczkolwiek w jej głosie można było usłyszeć drżenie.
Offline
Administratorka
Issie Malfoy napisał:
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
Przypomnienie: Jeśli wchodzicie do jakiegoś sklepu idźcie na oddzielny wątek, tu jest Główne Hogsmeade.
Issie rozglądała się. W końcu zaciągnęła Scorpiusa do Scrivenshaft'a.
Chris stał przy Poopsy. Ciągle jej szeptał, że nie powinna tak robić.
- Ej, koniec tego! Jeśli zaraz przynajmniej nie pójdziesz do tych sklepów i zapłacisz właścicielom za rzeczy, nie wezmę ich i po prostu im je oddam! - oznajmił, patrząc wściekle na kolejną paczuszkę.- No shits, wiesz co?! Nie będę mogła przez ciebie patrzeć na miny tych kretynów! - zrobiła załamaną minę i na chwilę przerwała swoją pracę. Skończyła na numerze dwudziestym.
W tej właśnie chwili za sunącym się w powietrzu do niej kolejnym przedmiocie wyleciała ze sklepu oszołomiona niska, otyła kobieta z paniką w oczach. Poopsy nie mogła się powstrzymać i oczywiście (zbyt) gwałtownie wybuchła śmiechem. Na jej nieszczęście, kobieta zauważyła ją i zaczęła wściekła w jej stronę biec. Blondynka zaczęła uciekać byle gdzie, ciągnąc Chrisa za sobą za nadgarstek. W końcu wpadli do cukierni.- Nie będziemy uciekać. - oznajmił, wyciągając Poops z cukierni. - Proszę pani, namawiałem ją, żeby przyszła i zapłaciła. Mogę pani to oddać.
- Chris! Zgłupiałeś?! - syknęła i spojrzała dziwnym wzrokiem na kobietę. - Da to się załatwić. Nie, Chris, nic nie oddajesz. Hm, łap se, pani. - Podała kobiecie z fochem galeony za numer dwadzieścia i odwróciła wzrok.
Offline
Administratorka
- Pff. Czemu? Byłoby ładne widowisko... - Zarechotał i odchylił lekko głowę do tyłu, wyobrażając sobie Charlotte, która wymiotuje.
Offline
Administratorka
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
Poopsy Weasley napisał:
- No shits, wiesz co?! Nie będę mogła przez ciebie patrzeć na miny tych kretynów! - zrobiła załamaną minę i na chwilę przerwała swoją pracę. Skończyła na numerze dwudziestym.
W tej właśnie chwili za sunącym się w powietrzu do niej kolejnym przedmiocie wyleciała ze sklepu oszołomiona niska, otyła kobieta zą w oczach. Poopsy nie mogła się powstrzymać i oczywiście (zbyt) gwałtownie wybuchła śmiechem. Na jej nieszczęście, kobieta zauważyła ją i zaczęła wściekła w jej stronę biec. Blondynka zaczęła uciekać byle gdzie, ciągnąc Chrisa za sobą za nadgarstek. W końcu wpadli do cukierni.
- Nie będziemy uciekać. - oznajmił, wyciągając Poops z cukierni. - Proszę pani, namawiałem ją, żeby przyszła i zapłaciła. Mogę pani to oddać.
- Chris! Zgłupiałeś?! - syknęła i spojrzała dziwnym wzrokiem na kobietę. - Da to się załatwić. Nie, Chris, nic nie oddajesz. Hm, łap se, pani. - Podała kobiecie z fochem galeony za numer dwadzieścia i odwróciła wzrok.
Iss skierowała się teraz ze Scorpem do Miodowego Królestwa, nazywanego przez nich po prostu Cukiernią.
- Nie zgłupiałem. Nie będę brał od ciebie kradzionych rzeczy. jeszcze raz panią przepraszam.. nie kradzież, Poopsy.
Offline
Zbanowany
-Faktycznie, Verbag, jakie to śmieszne.-powiedziała z przekąsem, wkładając resztę słodyczy do torebki.
Offline
Administratorka
Issie Malfoy napisał:
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
- Nie będziemy uciekać. - oznajmił, wyciągając Poops z cukierni. - Proszę pani, namawiałem ją, żeby przyszła i zapłaciła. Mogę pani to oddać.- Chris! Zgłupiałeś?! - syknęła i spojrzała dziwnym wzrokiem na kobietę. - Da to się załatwić. Nie, Chris, nic nie oddajesz. Hm, łap se, pani. - Podała kobiecie z fochem galeony za numer dwadzieścia i odwróciła wzrok.
Iss skierowała się teraz ze Scorpem do Miodowego Królestwa, nazywanego przez nich po prostu Cukiernią.
- Nie zgłupiałem. Nie będę brał od ciebie kradzionych rzeczy. jeszcze raz panią przepraszam.. nie kradzież, Poopsy.
- Jejuuu... ty mnie normalnie sprowadzasz na dobrą drogę. - Otworzyła szeroko usta i wbiła wzrok w ziemię. - Mhm. Idę za to wszystko zapłacić.
Po swoich słowach, zrobiła tak jak powiedziała. Zaczęła chodzić od sklepu do sklepu, płacąc za wszystko. Nie zajęło jej to tak dużo czasu, jakby się mogło wydawać.
Offline
Administratorka
- Aaaah, bo wszystkie sytuacje z tobą są zabawne... - Powiedział szeptem i spojrzał z uniesionymi brwiami na Charlotte.
Offline
Zbanowany
Skrzyżowała ręce.
-Faktycznie, rzyganie jest strasznie zabawne.-powiedziała, patrząc się na niego.
Offline
Administratorka
- Twoje rzyganie, rzecz jasna. - Fabian wykonał diabelski uśmiech i wyrzucił w końcu papierosa z dłoni.
Offline
Zbanowany
Przewróciła oczami, uśmiechając się.
-Możemy skończyć rozmawiać o rzyganiu?
Offline
Administratorka
- Jasne, że możemy. O czym wolisz rozmawiać? O flakach może? Dobra, ty coś zaoferuj! - poniósł znowu brwi oraz zmrużył lekko oczy. Przygniótł stopą papierosa i zaczął przystępować sobie z nogi na nogę.
Offline