Gramy tutaj w nasz Hogwart
Zbanowany
Charlie otworzyła pudełko Fasolek, od których delikatnie mówiąc była uzależniona.
Offline
Administratorka
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
Poopsy Weasley napisał:
Ja też nie, a więc przeszli do... czynności?
- A dlaczego miałbyś mi coś kupować? - Poopsy uśmiechnęła się lekko. - Nie musisz wydawać na mnie pieniędzy. I tak nie zasługuję na żaden prezent. - Dodała cicho, zatrzymując zatroskany wzrok na Chrisie, i ponownie przestała rzucać.:3
- Zaśługujesz na dwa razy więcej niż ja. - wymruczał. Teraz dopiero spojrzał w dół. Zrobili niezłe zamieszanie. Większość uczniów pochowała się w namiotach, a ci, którzy jeszcze nie zdążyli, okrywali głowy kapturami i próbowali się gdzieś schronić.Bvahaha. xd
- Że co?! - prychnęła. - Nie, na odwrót. Dobra, ale błagam, bez takich dyskusji. W końcu za kilka dni wigilia i będę musiała się zastanowić jakie prezenty dla ciebie wybrać... Na urodziny kupujemy 25, na wigilię 30. Zrobisz mi listę życzeń? - zaśmiała się i również wyjrzała w dół. Nie mogła pohamować śmiechu, więc parsknęła z nim, dopiero po kilku (dwóch, trzech?) minutach się ogarniając.
Ja pieeer. Wiesz ile oni już razy to robili?! o.o
Bo ia nie. c.c
- Nie mogę Ci nic kupić, więc nie chcę nic od ciebie. - szepnął jej do ucha, po czym poczłapał po schodach na dół.
Offline
Administratorka
Issie Malfoy napisał:
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
:3
- Zaśługujesz na dwa razy więcej niż ja. - wymruczał. Teraz dopiero spojrzał w dół. Zrobili niezłe zamieszanie. Większość uczniów pochowała się w namiotach, a ci, którzy jeszcze nie zdążyli, okrywali głowy kapturami i próbowali się gdzieś schronić.Bvahaha. xd
- Że co?! - prychnęła. - Nie, na odwrót. Dobra, ale błagam, bez takich dyskusji. W końcu za kilka dni wigilia i będę musiała się zastanowić jakie prezenty dla ciebie wybrać... Na urodziny kupujemy 25, na wigilię 30. Zrobisz mi listę życzeń? - zaśmiała się i również wyjrzała w dół. Nie mogła pohamować śmiechu, więc parsknęła z nim, dopiero po kilku (dwóch, trzech?) minutach się ogarniając.Ja pieeer. Wiesz ile oni już razy to robili?! o.o
Bo ia nie. c.c
- Nie mogę Ci nic kupić, więc nie chcę nic od ciebie. - szepnął jej do ucha, po czym poczłapał po schodach na dół.
Me too. xD
- Nieee! - zaoponowała, choć nie miała pewności czy ją usłyszał. Nie, nie, nie, tradycji się nie zmienia, no. I tak dostanie prezenciki, pff!
Offline
Zbanowany
Charlotte siedziała rozwalona w fotelu, zajadając fasolki.
Offline
Administratorka
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
Poopsy Weasley napisał:
Bvahaha. xd
- Że co?! - prychnęła. - Nie, na odwrót. Dobra, ale błagam, bez takich dyskusji. W końcu za kilka dni wigilia i będę musiała się zastanowić jakie prezenty dla ciebie wybrać... Na urodziny kupujemy 25, na wigilię 30. Zrobisz mi listę życzeń? - zaśmiała się i również wyjrzała w dół. Nie mogła pohamować śmiechu, więc parsknęła z nim, dopiero po kilku (dwóch, trzech?) minutach się ogarniając.Ja pieeer. Wiesz ile oni już razy to robili?! o.o
Bo ia nie. c.c
- Nie mogę Ci nic kupić, więc nie chcę nic od ciebie. - szepnął jej do ucha, po czym poczłapał po schodach na dół.Me too. xD
- Nieee! - zaoponowała, choć nie miała pewności czy ją usłyszał. Nie, nie, nie, tradycji się nie zmienia, no. I tak dostanie prezenciki, pff!
Iss uśmiechnęła się.
- Za pół godziny musimy być spakowani.. - szepnęła, przyglądając się Scorp'owi.
Chris poszedł założyć kurtkę, no i się spakować, zaraz opuszczają namioty ! :C
Offline
Zbanowany
Charlotte wzdychając zaczęła się pakować. Wbrew pozorom podobało jej się tutaj.
Offline
Administratorka
Issie Malfoy napisał:
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
Ja pieeer. Wiesz ile oni już razy to robili?! o.o
Bo ia nie. c.c
- Nie mogę Ci nic kupić, więc nie chcę nic od ciebie. - szepnął jej do ucha, po czym poczłapał po schodach na dół.Me too. xD
- Nieee! - zaoponowała, choć nie miała pewności czy ją usłyszał. Nie, nie, nie, tradycji się nie zmienia, no. I tak dostanie prezenciki, pff!Iss uśmiechnęła się.
- Za pół godziny musimy być spakowani.. - szepnęła, przyglądając się Scorp'owi.
Chris poszedł założyć kurtkę, no i się spakować, zaraz opuszczają namioty ! :C
- Ale... - mruknął. - Dobra. Ja machnę różdżką, i zostanie mi 29 minut. A ty jak wolisz.
Uśmiechnął się lekko, patrząc w oczy Issie, którym szczerze nie mógł się oprzeć.
Pop jeszcze chwile stała, patrząc w dół. Po chwili jednak poczłapała wolno do pokoju i jednym, szybkim zaklęciem spakowała wszystko. Ubrała kozaki, kurtkę i poprawiła włosy.
Offline
Zbanowany
Zataszczyła walizki na sam dół i założyła płaszczyk.
Offline
Administratorka
Fabian zaczął się pakować. Dobra, mógł magią, ale... ludzie, jakie to było zaklęcie?! Było uważać na lekcjach. Trudno, tak dużo nie pozabierał ani nie powyciągał. Zszedł do salonu, żeby ostatni raz sobie w nim posiedzieć.
Offline
Zbanowany
Charlotte wzięła do ust jedną fasolkę. Skrzywiła się. Zajebiście, smak wymiocin.
Offline
Administratorka
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
Poopsy Weasley napisał:
Me too. xD
- Nieee! - zaoponowała, choć nie miała pewności czy ją usłyszał. Nie, nie, nie, tradycji się nie zmienia, no. I tak dostanie prezenciki, pff!Iss uśmiechnęła się.
- Za pół godziny musimy być spakowani.. - szepnęła, przyglądając się Scorp'owi.
Chris poszedł założyć kurtkę, no i się spakować, zaraz opuszczają namioty ! :C- Ale... - mruknął. - Dobra. Ja machnę różdżką, i zostanie mi 29 minut. A ty jak wolisz.
Uśmiechnął się lekko, patrząc w oczy Issie, którym szczerze nie mógł się oprzeć.
Pop jeszcze chwile stała, patrząc w dół. Po chwili jednak poczłapała wolno do pokoju i jednym, szybkim zaklęciem spakowała wszystko. Ubrała kozaki, kurtkę i poprawiła włosy.
Były teraz malinoworóżowe. A włoski takie jak oczy Scorpa. * o *
- No to idziemy machnąć różdżką. - oznajmiła, robiąc ":3" i weszła do pokoju obok. Już z bagażami z pokoju i1, postawiła je przed drzwiami i wróciła do 4'ki.
Chrisek przeczesał jeszcze włoski ręką, i już stojąc przed wyjściem z namiotu, patrzył sobie przez okno na innych uczniów.
Offline
Administratorka
Issie Malfoy napisał:
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
Iss uśmiechnęła się.
- Za pół godziny musimy być spakowani.. - szepnęła, przyglądając się Scorp'owi.
Chris poszedł założyć kurtkę, no i się spakować, zaraz opuszczają namioty ! :C- Ale... - mruknął. - Dobra. Ja machnę różdżką, i zostanie mi 29 minut. A ty jak wolisz.
Uśmiechnął się lekko, patrząc w oczy Issie, którym szczerze nie mógł się oprzeć.
Pop jeszcze chwile stała, patrząc w dół. Po chwili jednak poczłapała wolno do pokoju i jednym, szybkim zaklęciem spakowała wszystko. Ubrała kozaki, kurtkę i poprawiła włosy.Były teraz malinoworóżowe. A włoski takie jak oczy Scorpa. * o *
- No to idziemy machnąć różdżką. - oznajmiła, robiąc ":3" i weszła do pokoju obok. Już z bagażami z pokoju i1, postawiła je przed drzwiami i wróciła do 4'ki.
Chrisek przeczesał jeszcze włoski ręką, i już stojąc przed wyjściem z namiotu, patrzył sobie przez okno na innych uczniów.
Scorpius poszedł szybko do drugiego pokoju obok. Fajnoo! Machnął różdżką (tak, tak) i jego rzeczy same zaczęły się pakować do czarno-białej, dużej torby. Gdy już wszystko było cacy, wrócił do pokoju, z którego wyszedł, ze smajlem, no.
Poopsy wyszła z pokoju, ciągnąc za sobą bagaż. Trzy dni w namiocie, a ta bierze nie wiadomo co. ALE JAKBY WPADŁA W BAGNA?! ALE JAKBY NAGŁEGO PRZED-OKRESU DOSTAŁA?! ALE JAKBY... I te de.
Offline
Zbanowany
Nadal się krzywiąc, wypluła fasolkę, która poleciała na dywan.
-Fuj.-mruknęła.
Offline
Administratorka
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
Poopsy Weasley napisał:
- Ale... - mruknął. - Dobra. Ja machnę różdżką, i zostanie mi 29 minut. A ty jak wolisz.
Uśmiechnął się lekko, patrząc w oczy Issie, którym szczerze nie mógł się oprzeć.
Pop jeszcze chwile stała, patrząc w dół. Po chwili jednak poczłapała wolno do pokoju i jednym, szybkim zaklęciem spakowała wszystko. Ubrała kozaki, kurtkę i poprawiła włosy.Były teraz malinoworóżowe. A włoski takie jak oczy Scorpa. * o *
- No to idziemy machnąć różdżką. - oznajmiła, robiąc ":3" i weszła do pokoju obok. Już z bagażami z pokoju i1, postawiła je przed drzwiami i wróciła do 4'ki.
Chrisek przeczesał jeszcze włoski ręką, i już stojąc przed wyjściem z namiotu, patrzył sobie przez okno na innych uczniów.Scorpius poszedł szybko do drugiego pokoju obok. Fajnoo! Machnął różdżką (tak, tak) i jego rzeczy same zaczęły się pakować do czarno-białej, dużej torby. Gdy już wszystko było cacy, wrócił do pokoju, z którego wyszedł, ze smajlem, no.
Poopsy wyszła z pokoju, ciągnąc za sobą bagaż. Trzy dni w namiocie, a ta bierze nie wiadomo co. ALE JAKBY WPADŁA W BAGNA?! ALE JAKBY NAGŁEGO PRZED-OKRESU DOSTAŁA?! ALE JAKBY... I te de.
Iss siedziała na skraju łóżka. Uśmiechnęła się na jego widok.
Chris obejrzał się, słysząc kroki.
- Oh.. Poopsy. - mruknął, znowu się odwracając.
Offline
Administratorka
Issie Malfoy napisał:
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
Były teraz malinoworóżowe. A włoski takie jak oczy Scorpa. * o *
- No to idziemy machnąć różdżką. - oznajmiła, robiąc ":3" i weszła do pokoju obok. Już z bagażami z pokoju i1, postawiła je przed drzwiami i wróciła do 4'ki.
Chrisek przeczesał jeszcze włoski ręką, i już stojąc przed wyjściem z namiotu, patrzył sobie przez okno na innych uczniów.Scorpius poszedł szybko do drugiego pokoju obok. Fajnoo! Machnął różdżką (tak, tak) i jego rzeczy same zaczęły się pakować do czarno-białej, dużej torby. Gdy już wszystko było cacy, wrócił do pokoju, z którego wyszedł, ze smajlem, no.
Poopsy wyszła z pokoju, ciągnąc za sobą bagaż. Trzy dni w namiocie, a ta bierze nie wiadomo co. ALE JAKBY WPADŁA W BAGNA?! ALE JAKBY NAGŁEGO PRZED-OKRESU DOSTAŁA?! ALE JAKBY... I te de.Iss siedziała na skraju łóżka. Uśmiechnęła się na jego widok.
Chris obejrzał się, słysząc kroki.
- Oh.. Poopsy. - mruknął, znowu się odwracając.
Scorpius usiadł obok Issie.
- Już spakowana? - zapytał, ale nie czekając na odpowiedź, delikatnie pocałował Issie. Nie mógł się oprzeć, weźcie.
Pop delikatnie machnęła głową i odwróciła wzrok.
- Spakowałeś się już? Zostało jakieś... 25 minut. - Spojrzała na rękaw swojego beżowego płaszcza. Zdecydowanie już się w nim pociła, w końcu do najcieńszych on nie należał, a w tym namiocie... istne 40 stopni, to znaczy według niej i według jej płaszczyka.
Offline
Administratorka
Poopsy Weasley napisał:
Issie Malfoy napisał:
Poopsy Weasley napisał:
Scorpius poszedł szybko do drugiego pokoju obok. Fajnoo! Machnął różdżką (tak, tak) i jego rzeczy same zaczęły się pakować do czarno-białej, dużej torby. Gdy już wszystko było cacy, wrócił do pokoju, z którego wyszedł, ze smajlem, no.
Poopsy wyszła z pokoju, ciągnąc za sobą bagaż. Trzy dni w namiocie, a ta bierze nie wiadomo co. ALE JAKBY WPADŁA W BAGNA?! ALE JAKBY NAGŁEGO PRZED-OKRESU DOSTAŁA?! ALE JAKBY... I te de.Iss siedziała na skraju łóżka. Uśmiechnęła się na jego widok.
Chris obejrzał się, słysząc kroki.
- Oh.. Poopsy. - mruknął, znowu się odwracając.Scorpius usiadł obok Issie.
- Już spakowana? - zapytał, ale nie czekając na odpowiedź, delikatnie pocałował Issie. Nie mógł się oprzeć, weźcie.
Pop delikatnie machnęła głową i odwróciła wzrok.
- Spakowałeś się już? Zostało jakieś... 25 minut. - Spojrzała na rękaw swojego beżowego płaszcza. Zdecydowanie już się w nim pociła, w końcu do najcieńszych on nie należał, a w tym namiocie... istne 40 stopni, to znaczy według niej i według jej płaszczyka.
Issie uśmiechnęła się. Jej włosy zrobiły sie limonkowe, a ona sama spojrzała sobie w oczy Scorpiusa. Był od niej niewiele wyższy.
- Chodź, chyba już idą. - szepnęła, chwytając go za rękę i wyciągając z pokoju. Magicznie przywołała swój jasnofioletowy płaszczyk w romby. Zjechali na dół windą . ;3
[ + dodajcie do tego jaśniejszofioletowe romby. :3 ]
- Już dawno. Chodźmy, chyba wychodzą wcześniej.. - zauważył, chwytając klamkę. Wiele grupek zaczęło ruszać się z miejsca w stronę Hogsmeade.
Offline
Zbanowany
-Ktoś chce moje fasolki?-jęknęła, łapiąc się za brzuch, po czym wyszła z namiotu.
Ostatnio edytowany przez Charlotte Voltair (2012-10-10 18:25:46)
Offline
Administratorka
Fabian zerknął na Charlie i głośno się zaśmiał.
- Dziewczyno, ile ty tego zjadłaś? Dojdziesz w ogóle jakoś?
Opanował śmiech i wstał. O, chyba wszyscy już szli. Rzeczywiście... A więc on też wyszedł, o, nie zostanie jak głupek tu sam! Chociaż, byłoby fajnie. Ale zostałyby mu jedynie zwierzęta do zaliczania, o dżizas.
Poopsy skinęła znów głową. Wyszła z namiotu i szybko dołączyła do jednej z grupek (ślizgonów, a jak myślicie?!).
Gdy winda już zjechała, Scorp razem z Issie wyszedł z namiotu. Zaczął iść za wszystkimi, w sporej... odległości od nich.
Offline
Zbanowany
Charlotte spojrzała na Fabiana morderczym wzrokiem.
-Trochę... przesadziłam.-powiedziała, krzywiąc się.
Offline
Administratorka
Charlotte Voltair napisał:
Charlotte spojrzała na Fabiana morderczym wzrokiem.
-Trochę... przesadziłam.-powiedziała, krzywiąc się.
- Aaa, jasne, tylko o 600 za dużo. - Znowu się roześmiał, ale po chwili przestał się śmiać i podszedł bliżej Charlotte. - Może będziesz potrzebowała wody z proszkiem do pieczenia do zwymiotowania? Przy twojej figurze można zauważyć, że rzadko z takimi rzeczami się rozstajesz... nieźle. - Uśmiechnął się jakby wrednie, ale jeśli go znacie, to wiecie, że to był taki ten-teges "czarujący uśmiech nr 9".
Offline