Michael wbiegł do sali, jeszcze nie całkiem rozbudzony, ale i tak wiedział, że musi być jak najdalej od Chrisa i Emmett'a. Dobrze, że trafili do innych domów.

W sali jeszcze nie było nauczyciela.. hm.. nauczycielki.

Iss wlokła się do sali.
Laila juz weszła i od razu rozejrzała się po pomieszczeniu. Wow.
Eliza przyszła na lekcję ze swoją grupką, której większość tak jak ona trafiła do Rav'a.

Scorpius wolno wszedł do klasy. Zajął kilka ławek za siostrą, ponieważ gdyby zajął miejsce przed nią, byłby skazany na kopanie, a za nią - skazany na odwracanie się siostry, by tylko zapytać o coś bez sensu np. "wziąłeś na lekcję dupę?".

[ EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEiiiiiii, jak to będzie dzisiaj z [Scorpius i Issie, nadal nie wymyśliłam sensownej nazwy parringu. No bo popatrzcie: Icorpius?! O__O Sissie? ? ]? OMG, już ich sb wyobrażam jak się całują, oooo, Malfooooy i Weeeeeaaasley. o...o ]

Do sali weszli, z wrednymi uśmieszkami, Chris i Emmett. Siedzieli że tak: C . C
Rząd I           II         III
Emmett       Michael
                 Chris

- O nieeeeeeeeeee. - jęknął Michael, chcąc się przesiąść, ale oczywiście musiała już wejść babka od ONMS!

Issie dowlokła się do sali. O. Usiadła akurat pomiędzy Scorpiusem i Poopsy, ślepa. O_O

Oh yeah! Issie jakaś tam - nie uczesała się dzisiaj, a nawet jeśli, to daje ma szopę, że ja pierdolę. Szata jej się zawija na rękawkach. Biedaczka, dała Wielce Wspaniałej Kochanej Uroczej pół-wili nową ofiarę - siebie.

A że Poops siedziała przed nią, chwyciła swoje pióro i dźgnęła ją, lecz schowała je szybciej niż wyjęła, więc nie ma mowy o zobaczeniu tego pprze Poopsy. :3

- Powiemy sobie dzisiaj ogólnie, czym będziemy się zajmować na ONMS i powiemy także o różnych grupach podzielenia magicznych stworzeń. - oznajmiła, rzucając spojrzenia każdemu uczniowi po kolei.

- Super, co dalej? - mruknął, mimo wszystko dość głośno, Scorpius w odpowiedzi nauczycielce.