Gramy tutaj w nasz Hogwart
Administratorka
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Gdy już wszyscy byli na miejscu, to Śmierciożercy se poszli, blah, blah, blah, został tylko Draco i o dziwo również Narcyza. A więc sprawa toczyła się rodziny.
Tom Riddle, no dobra, znany jako Voldemort, spojrzał żałosnym wzorkiem na łkającą Narcyzę, dając jej do zrozumienia aby się ogarnęła.
- Twój ojciec trafił do Azkabanu - powiedział wolno, jakby znudzonym tonem. - Ponieważ twoje zadanie miało być odwołane i miał to zrobić Lucjusz, dalej będziesz je musiał wypełnić, bez niczyjej pomocy.- Nie zrobię tego. - oświadczył odważnym tonem, ale w środku kulił się jak mała dziewczynka.
Spojrzała swymi lśniącymi oczkami na Roncia, legginsy miała cąłe mokre, ale bluzka była tylko pochlapana. Oklapłe włosy opadły jej na ramiona. Śmiała się cicho.- Nie? - Valdziu zrobił ironiczny uśmiech, co wyglądało dziwnie, jak na... beznosowatego gościa przystało... - Cruciatus!
W odpowiedniej chwili, Narcyza zasłoniła Dracona całym swoim ciałem i to ona została skazana na tortury. Upadła na podłogę i z jękiem zaczęła zwijać się z bólu.
Pansy wyszła ze swojego domku. Nie, miała dosyć tego siedzenia. Szła po prostu przed siebie, aż natrafiła na domek Vic. Tak, na pewno ona tu teraz mieszkała. Modliła się w duchu, aby była tam tylko ona. No cóż, miała wielkie szczęście, bo tak też było. Wparowała do jej pokoju, zastając Victorię siedzącą na łóżku ze zwieszoną głową. Gdy tylko Parkinson wprosiła się do pomieszczenia, blondynka podniosła głowę do góry i ujrzała minę pełną nienawiści brunetki.
Ron, choć cały mokry, nie przejmował się tym. Zbliżył się jeszcze trochę do Corine, by spojrzeć w jej oczy z góry - oh, tak, tak romantic!
Draco cały zesztywniał. Powoli schylił się do matki, nadal sztywny jak, ehm, deska? Poczuł okropne ukłucie w żołądku.
IIIIIIIPP! - pisnęła w myślach, pacząc na Rona nie inaczej jak ''. Nie zważając na to, że ciągle moknie, przytuliła się do klaty Ronusia. ;3
Offline
Administratorka
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
- Nie zrobię tego. - oświadczył odważnym tonem, ale w środku kulił się jak mała dziewczynka.
Spojrzała swymi lśniącymi oczkami na Roncia, legginsy miała cąłe mokre, ale bluzka była tylko pochlapana. Oklapłe włosy opadły jej na ramiona. Śmiała się cicho.- Nie? - Valdziu zrobił ironiczny uśmiech, co wyglądało dziwnie, jak na... beznosowatego gościa przystało... - Cruciatus!
W odpowiedniej chwili, Narcyza zasłoniła Dracona całym swoim ciałem i to ona została skazana na tortury. Upadła na podłogę i z jękiem zaczęła zwijać się z bólu.
Pansy wyszła ze swojego domku. Nie, miała dosyć tego siedzenia. Szła po prostu przed siebie, aż natrafiła na domek Vic. Tak, na pewno ona tu teraz mieszkała. Modliła się w duchu, aby była tam tylko ona. No cóż, miała wielkie szczęście, bo tak też było. Wparowała do jej pokoju, zastając Victorię siedzącą na łóżku ze zwieszoną głową. Gdy tylko Parkinson wprosiła się do pomieszczenia, blondynka podniosła głowę do góry i ujrzała minę pełną nienawiści brunetki.
Ron, choć cały mokry, nie przejmował się tym. Zbliżył się jeszcze trochę do Corine, by spojrzeć w jej oczy z góry - oh, tak, tak romantic!Draco cały zesztywniał. Powoli schylił się do matki, nadal sztywny jak, ehm, deska? Poczuł okropne ukłucie w żołądku.
IIIIIIIPP! - pisnęła w myślach, pacząc na Rona nie inaczej jak 'lovely'. Nie zważając na to, że ciągle moknie, przytuliła się do klaty Ronusia. ;3
Lord skończył tortury, jeszcze bardziej zbulwersowany, ponieważ nie trafił odpowiedniej osoby. Narcyza podniosła się z ziemi, potykając się.
- Wykonasz to zadanie, chcesz czy nie. Masz niecałe cztery dni - wysyczał i wypowiedział jakieś zaklęcie, które, tym razem bez żadnych szkód, przeniosło Dracona w miejsce, z którego został zabrany.
- Posłuchaj, szmato!
- Jak masz zamiar zwracać się do mnie, to nazywaj mnie Lady Wielka Victoria Katherine Ballen. - Powiedziała Victoria z drwiącym uśmieszkiem, pocierając palcem środkowym kciuka.
- Czy możesz się zamknąć?! Bombarda! - wykrzyknęła Parkinson. Zaklęcie uderzyło w łóżko Victorii, które zawaliło się. Vic wystarczająco szybko z niego zeszła, więc nic jej się, hm, nie stało.
- No i co to miało być? - powiedziała z faceplam'em. No ludzie, to jest ta cała "straszna" Parkinson? Wolne żarty!
Napisałabym coś o klacie Ron'a, tak specjalnie dla ciebie, ale to byłaby zniewaga - Dracuś ma 1OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO(...) razy piękniejszą. *w*
Am... to znaczy... xD
Ron objął Corine, wciągając zapach jej włosów.
Offline
Administratorka
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
- Nie? - Valdziu zrobił ironiczny uśmiech, co wyglądało dziwnie, jak na... beznosowatego gościa przystało... - Cruciatus!
W odpowiedniej chwili, Narcyza zasłoniła Dracona całym swoim ciałem i to ona została skazana na tortury. Upadła na podłogę i z jękiem zaczęła zwijać się z bólu.
Pansy wyszła ze swojego domku. Nie, miała dosyć tego siedzenia. Szła po prostu przed siebie, aż natrafiła na domek Vic. Tak, na pewno ona tu teraz mieszkała. Modliła się w duchu, aby była tam tylko ona. No cóż, miała wielkie szczęście, bo tak też było. Wparowała do jej pokoju, zastając Victorię siedzącą na łóżku ze zwieszoną głową. Gdy tylko Parkinson wprosiła się do pomieszczenia, blondynka podniosła głowę do góry i ujrzała minę pełną nienawiści brunetki.
Ron, choć cały mokry, nie przejmował się tym. Zbliżył się jeszcze trochę do Corine, by spojrzeć w jej oczy z góry - oh, tak, tak romantic!Draco cały zesztywniał. Powoli schylił się do matki, nadal sztywny jak, ehm, deska? Poczuł okropne ukłucie w żołądku.
IIIIIIIPP! - pisnęła w myślach, pacząc na Rona nie inaczej jak ''. Nie zważając na to, że ciągle moknie, przytuliła się do klaty Ronusia. ;3
Lord skończył tortury, jeszcze bardziej zbulwersowany, ponieważ nie trafił odpowiedniej osoby. Narcyza podniosła się z ziemi, potykając się.
- Wykonasz to zadanie, chcesz czy nie. Masz niecałe cztery dni - wysyczał i wypowiedział jakieś zaklęcie, które, tym razem bez żadnych szkód, przeniosło Dracona w miejsce, z którego został zabrany.
- Posłuchaj, szmato!
- Jak masz zamiar zwracać się do mnie, to nazywaj mnie Lady Wielka Victoria Katherine Ballen. - Powiedziała Victoria z drwiącym uśmieszkiem, pocierając palcem środkowym kciuka.
- Czy możesz się zamknąć?! Bombarda! - wykrzyknęła Parkinson. Zaklęcie uderzyło w łóżko Victorii, które zawaliło się. Vic wystarczająco szybko z niego zeszła, więc nic jej się, hm, nie stało.
- No i co to miało być? - powiedziała z'em. No ludzie, to jest ta cała "straszna" Parkinson? Wolne żarty!
Napisałabym coś o klacie Ron'a, tak specjalnie dla ciebie, ale to byłaby zniewaga - Dracuś ma 1OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO(...) razy piękniejszą. *w*
Am... to znaczy... xD
Ron objął Corine, wciągając zapach jej włosów.
Zaśmiał się pod nosem. Za nic w świecie nie zabije Victorii. Wolałby sam umrzeć. Może matka i ojciec mu wybaczą..
\\ Weeee. ;cc Jak tak to Draco zabije Vic! T.T xd
x ___ x Dobra, ni zabije, ale dla Zuu Ronuś jest najlepszy. ^o^ Pisz. :c \\
Opuściła głowę, wtulając się całkowicie. *3*
Pisnęła cicho, gdy jedna z zimnych kropelek dostała się pod jej bluzkę.
Znów podniosła oczy. Była w nich, po prostu, miłość. ♥ ...................... ♥
Offline
Administratorka
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Draco cały zesztywniał. Powoli schylił się do matki, nadal sztywny jak, ehm, deska? Poczuł okropne ukłucie w żołądku.
IIIIIIIPP! - pisnęła w myślach, pacząc na Rona nie inaczej jak ''. Nie zważając na to, że ciągle moknie, przytuliła się do klaty Ronusia. ;3
Lord skończył tortury, jeszcze bardziej zbulwersowany, ponieważ nie trafił odpowiedniej osoby. Narcyza podniosła się z ziemi, potykając się.
- Wykonasz to zadanie, chcesz czy nie. Masz niecałe cztery dni - wysyczał i wypowiedział jakieś zaklęcie, które, tym razem bez żadnych szkód, przeniosło Dracona w miejsce, z którego został zabrany.
- Posłuchaj, szmato!
- Jak masz zamiar zwracać się do mnie, to nazywaj mnie Lady Wielka Victoria Katherine Ballen. - Powiedziała Victoria z drwiącym uśmieszkiem, pocierając palcem środkowym kciuka.
- Czy możesz się zamknąć?! Bombarda! - wykrzyknęła Parkinson. Zaklęcie uderzyło w łóżko Victorii, które zawaliło się. Vic wystarczająco szybko z niego zeszła, więc nic jej się, hm, nie stało.
- No i co to miało być? - powiedziała z'em. No ludzie, to jest ta cała "straszna" Parkinson? Wolne żarty!
Napisałabym coś o klacie Ron'a, tak specjalnie dla ciebie, ale to byłaby zniewaga - Dracuś ma 1OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO(...) razy piękniejszą. *w*
Am... to znaczy... xD
Ron objął Corine, wciągając zapach jej włosów.Zaśmiał się pod nosem. Za nic w świecie nie zabije Victorii. Wolałby sam umrzeć. Może matka i ojciec mu wybaczą..
\\ Weeee. ;cc Jak tak to Draco zabije Vic! T.T xd
x ___ x Dobra, ni zabije, ale dla Zuu Ronuś jest najlepszy. ^o^ Pisz. :c \\
Opuściła głowę, wtulając się całkowicie. *3*
Pisnęła cicho, gdy jedna z zimnych kropelek dostała się pod jej bluzkę.
Znów podniosła oczy. Była w nich, po prostu, miłość. ......................
[ No chyba se żartujesz! Mój Dracuś jest sexy, a Ron... ]
- Everte Statum! - krzyknęła Vic, a Pansy uniosła się w powietrzu, wypadając na ścianę, od której się odbiła i wylądowała na podłodze.
- Dosyć tego. - Mruknęła brunetka i odgarnęła włosy.
Ron patrzył w jej oczy (ale, kurwa, nowość!), obejmując ją wciąż. A co go tam, że był, kurde, cały mokry.
Offline
Administratorka
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Lord skończył tortury, jeszcze bardziej zbulwersowany, ponieważ nie trafił odpowiedniej osoby. Narcyza podniosła się z ziemi, potykając się.
- Wykonasz to zadanie, chcesz czy nie. Masz niecałe cztery dni - wysyczał i wypowiedział jakieś zaklęcie, które, tym razem bez żadnych szkód, przeniosło Dracona w miejsce, z którego został zabrany.
- Posłuchaj, szmato!
- Jak masz zamiar zwracać się do mnie, to nazywaj mnie Lady Wielka Victoria Katherine Ballen. - Powiedziała Victoria z drwiącym uśmieszkiem, pocierając palcem środkowym kciuka.
- Czy możesz się zamknąć?! Bombarda! - wykrzyknęła Parkinson. Zaklęcie uderzyło w łóżko Victorii, które zawaliło się. Vic wystarczająco szybko z niego zeszła, więc nic jej się, hm, nie stało.
- No i co to miało być? - powiedziała z'em. No ludzie, to jest ta cała "straszna" Parkinson? Wolne żarty!
Napisałabym coś o klacie Ron'a, tak specjalnie dla ciebie, ale to byłaby zniewaga - Dracuś ma 1OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO(...) razy piękniejszą. *w*
Am... to znaczy... xD
Ron objął Corine, wciągając zapach jej włosów.Zaśmiał się pod nosem. Za nic w świecie nie zabije Victorii. Wolałby sam umrzeć. Może matka i ojciec mu wybaczą..
\\ Weeee. ;cc Jak tak to Draco zabije Vic! T.T xd
x ___ x Dobra, ni zabije, ale dla Zuu Ronuś jest najlepszy. ^o^ Pisz. :c \\
Opuściła głowę, wtulając się całkowicie. *3*
Pisnęła cicho, gdy jedna z zimnych kropelek dostała się pod jej bluzkę.
Znów podniosła oczy. Była w nich, po prostu, miłość. ......................[ No chyba se żartujesz! Mój Dracuś jest sexy, a Ron... ]
- Everte Statum! - krzyknęła Vic, a Pansy uniosła się w powietrzu, wypadając na ścianę, od której się odbiła i wylądowała na podłodze.
- Dosyć tego. - Mruknęła brunetka i odgarnęła włosy.
Ron patrzył w jej oczy (ale, kurwa, nowość!), obejmując ją wciąż. A co go tam, że był, kurde, cały mokry.
[ Bardziej sexy! >D Dobra, ciicho. x.x ]
Mruknął coś niewyraźnie. Stanął przed drzwiami domku, nasłuchując krzyków. Niee, znowu ta Parkinson?!
Jej twarz była tak blisko jego twarzy, że aż się zaczerwieniła.
Offline
Administratorka
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Zaśmiał się pod nosem. Za nic w świecie nie zabije Victorii. Wolałby sam umrzeć. Może matka i ojciec mu wybaczą..
\\ Weeee. ;cc Jak tak to Draco zabije Vic! T.T xd
x ___ x Dobra, ni zabije, ale dla Zuu Ronuś jest najlepszy. ^o^ Pisz. :c \\
Opuściła głowę, wtulając się całkowicie. *3*
Pisnęła cicho, gdy jedna z zimnych kropelek dostała się pod jej bluzkę.
Znów podniosła oczy. Była w nich, po prostu, miłość. ......................[ No chyba se żartujesz! Mój Dracuś jest sexy, a Ron... ]
- Everte Statum! - krzyknęła Vic, a Pansy uniosła się w powietrzu, wypadając na ścianę, od której się odbiła i wylądowała na podłodze.
- Dosyć tego. - Mruknęła brunetka i odgarnęła włosy.
Ron patrzył w jej oczy (ale, kurwa, nowość!), obejmując ją wciąż. A co go tam, że był, kurde, cały mokry.[ Bardziej sexy! >D Dobra, ciicho. x.x ]
Mruknął coś niewyraźnie. Stanął przed drzwiami domku, nasłuchując krzyków. Niee, znowu ta Parkinson?!
Jej twarz była tak blisko jego twarzy, że aż się zaczerwieniła.
[Miałam na myśli ani trochę sexy, ale masz rację, cicho. ^^ ]
- Petrificus Totalus. - Powiedziała Pansy, a ciało Vic po prostu zesztywniało, upadając na podłogę.
Brunetka uśmiechnęła się wrednie sama do siebie i wybiegła z pokoju. No, niestety natrafiła na Dracona. Serce zaczęło jej mocniej bić.
I co Ronciu miał zrobić? Oh. Jego ulubioną rzecz! Pocałował namiętnie Corine, zamykając oczy.
Offline
Administratorka
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
[ No chyba se żartujesz! Mój Dracuś jest sexy, a Ron... ]
- Everte Statum! - krzyknęła Vic, a Pansy uniosła się w powietrzu, wypadając na ścianę, od której się odbiła i wylądowała na podłodze.
- Dosyć tego. - Mruknęła brunetka i odgarnęła włosy.
Ron patrzył w jej oczy (ale, kurwa, nowość!), obejmując ją wciąż. A co go tam, że był, kurde, cały mokry.[ Bardziej sexy! >D Dobra, ciicho. x.x ]
Mruknął coś niewyraźnie. Stanął przed drzwiami domku, nasłuchując krzyków. Niee, znowu ta Parkinson?!
Jej twarz była tak blisko jego twarzy, że aż się zaczerwieniła.[Miałam na myśli ani trochę sexy, ale masz rację, cicho. ^^ ]
- Petrificus Totalus. - Powiedziała Pansy, a ciało Vic po prostu zesztywniało, upadając na podłogę.
Brunetka uśmiechnęła się wrednie sama do siebie i wybiegła z pokoju. No, niestety natrafiła na Dracona. Serce zaczęło jej mocniej bić.
I co Ronciu miał zrobić? Oh. Jego ulubioną rzecz! Pocałował namiętnie Corine, zamykając oczy.
- PARKINSON! - ryknął. - WYPIERDALAJ! - dodał, jeszcze głośniej i popchnął ją tak, że upadła na trawę, jednak nie zwrócił uwagi na nią. Był zajęty patrzeniem w osłupieniu na Victorię.
Oh jeah!
Zawiesiła ręce na szyi Rona, podniosła się na palcach i jeszcze bardziej go pocałowała. Wyszedł z tego pocałunek francuski, tyle. ;3
Offline
Administratorka
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
[ Bardziej sexy! >D Dobra, ciicho. x.x ]
Mruknął coś niewyraźnie. Stanął przed drzwiami domku, nasłuchując krzyków. Niee, znowu ta Parkinson?!
Jej twarz była tak blisko jego twarzy, że aż się zaczerwieniła.[Miałam na myśli ani trochę sexy, ale masz rację, cicho. ^^ ]
- Petrificus Totalus. - Powiedziała Pansy, a ciało Vic po prostu zesztywniało, upadając na podłogę.
Brunetka uśmiechnęła się wrednie sama do siebie i wybiegła z pokoju. No, niestety natrafiła na Dracona. Serce zaczęło jej mocniej bić.
I co Ronciu miał zrobić? Oh. Jego ulubioną rzecz! Pocałował namiętnie Corine, zamykając oczy.- PARKINSON! - ryknął. - WYPIERDALAJ! - dodał, jeszcze głośniej i popchnął ją tak, że upadła na trawę, jednak nie zwrócił uwagi na nią. Był zajęty patrzeniem w osłupieniu na Victorię.
Oh jeah!
Zawiesiła ręce na szyi Rona, podniosła się na palcach i jeszcze bardziej go pocałowała. Wyszedł z tego pocałunek francuski, tyle. ;3
Pansy miała łzy w oczach, ale tak szczerze, to nie wiedziała o co chodzi - no Jezuuu, nic takiego nie zrobiła, tylko na trochę czasu sparaliżowała durną dziwkę!
Mhmmmm. *3*
Offline
Administratorka
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
[Miałam na myśli ani trochę sexy, ale masz rację, cicho. ^^ ]
- Petrificus Totalus. - Powiedziała Pansy, a ciało Vic po prostu zesztywniało, upadając na podłogę.
Brunetka uśmiechnęła się wrednie sama do siebie i wybiegła z pokoju. No, niestety natrafiła na Dracona. Serce zaczęło jej mocniej bić.
I co Ronciu miał zrobić? Oh. Jego ulubioną rzecz! Pocałował namiętnie Corine, zamykając oczy.- PARKINSON! - ryknął. - WYPIERDALAJ! - dodał, jeszcze głośniej i popchnął ją tak, że upadła na trawę, jednak nie zwrócił uwagi na nią. Był zajęty patrzeniem w osłupieniu na Victorię.
Oh jeah!
Zawiesiła ręce na szyi Rona, podniosła się na palcach i jeszcze bardziej go pocałowała. Wyszedł z tego pocałunek francuski, tyle. ;3Pansy miała łzy w oczach, ale tak szczerze, to nie wiedziała o co chodzi - no Jezuuu, nic takiego nie zrobiła, tylko na trochę czasu sparaliżowała durną dziwkę!
Mhmmmm. *3*
I tak se stał, bo nie wiedział co robić. c.c
Serio, ja nie wiem, co się w takich sytuacjach robi, no co? x.x
* -- *
Offline
Administratorka
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
- PARKINSON! - ryknął. - WYPIERDALAJ! - dodał, jeszcze głośniej i popchnął ją tak, że upadła na trawę, jednak nie zwrócił uwagi na nią. Był zajęty patrzeniem w osłupieniu na Victorię.
Oh jeah!
Zawiesiła ręce na szyi Rona, podniosła się na palcach i jeszcze bardziej go pocałowała. Wyszedł z tego pocałunek francuski, tyle. ;3Pansy miała łzy w oczach, ale tak szczerze, to nie wiedziała o co chodzi - no Jezuuu, nic takiego nie zrobiła, tylko na trochę czasu sparaliżowała durną dziwkę!
Mhmmmm. *3*I tak se stał, bo nie wiedział co robić. c.c
Serio, ja nie wiem, co się w takich sytuacjach robi, no co? x.x
* -- *
[ Nwm! xd Powiedzmy, że Vic się ocknęła, bo Parkinson niewystarczająco dobrze rzuciła zaklęcie. ;x ]
Victoria ocknęła się. Amm... Zniszczone łóżko. Głowa boli. Ściana jakaś tak trochę wgniotła się, o jakiś centymetr. Ale co do cholery się stało?
*ww*
Offline
Administratorka
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Pansy miała łzy w oczach, ale tak szczerze, to nie wiedziała o co chodzi - no Jezuuu, nic takiego nie zrobiła, tylko na trochę czasu sparaliżowała durną dziwkę!
Mhmmmm. *3*I tak se stał, bo nie wiedział co robić. c.c
Serio, ja nie wiem, co się w takich sytuacjach robi, no co? x.x
* -- *[ Nwm! xd Powiedzmy, że Vic się ocknęła, bo Parkinson niewystarczająco dobrze rzuciła zaklęcie. ;x ]
Victoria ocknęła się. Amm... Zniszczone łóżko. Głowa boli. Ściana jakaś tak trochę wgniotła się, o jakiś centymetr. Ale co do cholery się stało?
*ww*
Draco poczuł ulgę. Spojrzał na Vic.
- Co się tu stało? - spytał z lekkim shock'iem.
RANDKA CONA
Etap I
Ocena: 6
Etap II
Ocena:
Etap III
Ocena:
Etap IV
Ocena:
Etap V
Ocena:
Etap VI
Ocena:
*Etap VII
Ocena:
*Etap VIII
Ocena:
* - nieobowiązkowy.
Co bdzie na Etapie II? *-*
Offline
Administratorka
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
I tak se stał, bo nie wiedział co robić. c.c
Serio, ja nie wiem, co się w takich sytuacjach robi, no co? x.x
* -- *[ Nwm! xd Powiedzmy, że Vic się ocknęła, bo Parkinson niewystarczająco dobrze rzuciła zaklęcie. ;x ]
Victoria ocknęła się. Amm... Zniszczone łóżko. Głowa boli. Ściana jakaś tak trochę wgniotła się, o jakiś centymetr. Ale co do cholery się stało?
*ww*Draco poczuł ulgę. Spojrzał na Vic.
- Co się tu stało? - spytał z lekkim shock'iem.
RANDKA CONA
Etap I
Ocena: 6
Etap II
Ocena:
Etap III
Ocena:
Etap IV
Ocena:
Etap V
Ocena:
Etap VI
Ocena:
*Etap VII
Ocena:
*Etap VIII
Ocena:
* - nieobowiązkowy.
Co bdzie na Etapie II? *-*
Vic spojrzała na niego wzrokiem "A ty kto jesteś?". O jaaa. Zaklęcie niby takie banalne i to nawet nie zakazane, biała magia, a wyrządzić jej może tyle. Łoo, Pansy się postarała.
[Nwm. .__. A jakie jeszcze są miejsca? :X]
Offline
Administratorka
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
[ Nwm! xd Powiedzmy, że Vic się ocknęła, bo Parkinson niewystarczająco dobrze rzuciła zaklęcie. ;x ]
Victoria ocknęła się. Amm... Zniszczone łóżko. Głowa boli. Ściana jakaś tak trochę wgniotła się, o jakiś centymetr. Ale co do cholery się stało?
*ww*Draco poczuł ulgę. Spojrzał na Vic.
- Co się tu stało? - spytał z lekkim shock'iem.
RANDKA CONA
Etap I
Ocena: 6
Etap II
Ocena:
Etap III
Ocena:
Etap IV
Ocena:
Etap V
Ocena:
Etap VI
Ocena:
*Etap VII
Ocena:
*Etap VIII
Ocena:
* - nieobowiązkowy.
Co bdzie na Etapie II? *-*Vic spojrzała na niego wzrokiem "A ty kto jesteś?". O jaaa. Zaklęcie niby takie banalne i to nawet nie zakazane, biała magia, a wyrządzić jej może tyle. Łoo, Pansy się postarała.
[Nwm. .__. A jakie jeszcze są miejsca? :X]
- Ehm, Draco. - odparł, widząc spojrzenie dziewczyny. - Kurwa. - mruknął pod nosem, i ponownie wrzasnął: - PARKINSON!
[ Hauahauah, nie powiem co, co ty! <-< Odgadłaś już fontannę, poradzisz sobie. / __ / ]
Kiss ♥ . ♥
Offline
Administratorka
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Draco poczuł ulgę. Spojrzał na Vic.
- Co się tu stało? - spytał z lekkim shock'iem.
RANDKA CONA
Etap I
Ocena: 6
Etap II
Ocena:
Etap III
Ocena:
Etap IV
Ocena:
Etap V
Ocena:
Etap VI
Ocena:
*Etap VII
Ocena:
*Etap VIII
Ocena:
* - nieobowiązkowy.
Co bdzie na Etapie II? *-*Vic spojrzała na niego wzrokiem "A ty kto jesteś?". O jaaa. Zaklęcie niby takie banalne i to nawet nie zakazane, biała magia, a wyrządzić jej może tyle. Łoo, Pansy się postarała.
[Nwm. .__. A jakie jeszcze są miejsca? :X]- Ehm, Draco. - odparł, widząc spojrzenie dziewczyny. - Kurwa. - mruknął pod nosem, i ponownie wrzasnął: - PARKINSON!
[ Hauahauah, nie powiem co, co ty! <-< Odgadłaś już fontannę, poradzisz sobie. / __ / ]
Kiss .
[Pfiii, ja ni zgadnę! W takim razie pozostaje im tylko pokój. >.< O.O]
No wiadomo, że kiss. >;3
- A kto to Parkinson? Ja? - przekrzywiła głowę.
Jeśli Vic niczego nie pamiętała, to oznaczało też, że będzie się zachowywać trochę, em, inaczej.
- Ooo, masz piękne imię, Draco. I... w ogóle jesteś taki ładniusi - powiedziała ze zmysłowym spojrzeniem. Haha, jakby tylko teraz się ocknęła, to by były jaja.
Offline
Administratorka
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Vic spojrzała na niego wzrokiem "A ty kto jesteś?". O jaaa. Zaklęcie niby takie banalne i to nawet nie zakazane, biała magia, a wyrządzić jej może tyle. Łoo, Pansy się postarała.
[Nwm. .__. A jakie jeszcze są miejsca? :X]- Ehm, Draco. - odparł, widząc spojrzenie dziewczyny. - Kurwa. - mruknął pod nosem, i ponownie wrzasnął: - PARKINSON!
[ Hauahauah, nie powiem co, co ty! <-< Odgadłaś już fontannę, poradzisz sobie. / __ / ]
Kiss .[Pfiii, ja ni zgadnę! W takim razie pozostaje im tylko pokój. >.< O.O]
No wiadomo, że kiss. >;3
- A kto to Parkinson? Ja? - przekrzywiła głowę.
Jeśli Vic niczego nie pamiętała, to oznaczało też, że będzie się zachowywać trochę, em, inaczej.
- Ooo, masz piękne imię, Draco. I... w ogóle jesteś taki ładniusi - powiedziała ze zmysłowym spojrzeniem. Haha, jakby tylko teraz się ocknęła, to by były jaja.
- Yyym.. nie, na szczęście nie ty. Masz na imię Victoria. - wyjaśnił.
Spojrzał na nią z niemałym zdziwieniem. Co ta szmata narobiła?!
- Ee.. bo.. jak ja mam ci to wyjaśnić? - jęknął. Tylko tego brakowało .. >.<
Offline
Administratorka
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
- Ehm, Draco. - odparł, widząc spojrzenie dziewczyny. - Kurwa. - mruknął pod nosem, i ponownie wrzasnął: - PARKINSON!
[ Hauahauah, nie powiem co, co ty! <-< Odgadłaś już fontannę, poradzisz sobie. / __ / ]
Kiss .[Pfiii, ja ni zgadnę! W takim razie pozostaje im tylko pokój. >.< O.O]
No wiadomo, że kiss. >;3
- A kto to Parkinson? Ja? - przekrzywiła głowę.
Jeśli Vic niczego nie pamiętała, to oznaczało też, że będzie się zachowywać trochę, em, inaczej.
- Ooo, masz piękne imię, Draco. I... w ogóle jesteś taki ładniusi - powiedziała ze zmysłowym spojrzeniem. Haha, jakby tylko teraz się ocknęła, to by były jaja.- Yyym.. nie, na szczęście nie ty. Masz na imię Victoria. - wyjaśnił.
Spojrzał na nią z niemałym zdziwieniem. Co ta szmata narobiła?!
- Ee.. bo.. jak ja mam ci to wyjaśnić? - jęknął. Tylko tego brakowało .. >.<
- To dobrze. Nie podobało mi się to nazwisko.
Wróciła do tego zmysłowego spojrzenia. Podeszła do chłopaka i zarzuciła mu ręce na szyje.
- Chyba nie musisz mi nic wyjaśniać. Jest przecież wszystko dobrze...
Hahahahahahahahahahaha, nie mogę już niej. xDDDD
Offline
Administratorka
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
[Pfiii, ja ni zgadnę! W takim razie pozostaje im tylko pokój. >.< O.O]
No wiadomo, że kiss. >;3
- A kto to Parkinson? Ja? - przekrzywiła głowę.
Jeśli Vic niczego nie pamiętała, to oznaczało też, że będzie się zachowywać trochę, em, inaczej.
- Ooo, masz piękne imię, Draco. I... w ogóle jesteś taki ładniusi - powiedziała ze zmysłowym spojrzeniem. Haha, jakby tylko teraz się ocknęła, to by były jaja.- Yyym.. nie, na szczęście nie ty. Masz na imię Victoria. - wyjaśnił.
Spojrzał na nią z niemałym zdziwieniem. Co ta szmata narobiła?!
- Ee.. bo.. jak ja mam ci to wyjaśnić? - jęknął. Tylko tego brakowało .. >.<- To dobrze. Nie podobało mi się to nazwisko.
Wróciła do tego zmysłowego spojrzenia. Podeszła do chłopaka i zarzuciła mu ręce na szyje.
- Chyba nie musisz mi nic wyjaśniać. Jest przecież wszystko dobrze...
Hahahahahahahahahahaha, nie mogę już niej. xDDDD
- Cholera, co ty robisz? - spojrzał na nią jak na ostatnią idiotkę. YES, całowali się już nie raz i YES, pieprzyli się już nie raz. Ale, ekhem, przecież ona nic nie pamięta! Moment, moment. Czyli jakby dopiero co go poznała. Ahaha, zakochała się od pierwszego wejrzenia? No dobra, ale gdzie ukryta kamera?
[ Przez ciebie prawie wyplułam wodę! -,- xDD
Zapisać: nie pić i czytać postów Vic jednocześnie. ]
- Etap I zaliczony - szepnęła b. bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb. cicho Corcia. :3
Offline
Administratorka
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
- Yyym.. nie, na szczęście nie ty. Masz na imię Victoria. - wyjaśnił.
Spojrzał na nią z niemałym zdziwieniem. Co ta szmata narobiła?!
- Ee.. bo.. jak ja mam ci to wyjaśnić? - jęknął. Tylko tego brakowało .. >.<- To dobrze. Nie podobało mi się to nazwisko.
Wróciła do tego zmysłowego spojrzenia. Podeszła do chłopaka i zarzuciła mu ręce na szyje.
- Chyba nie musisz mi nic wyjaśniać. Jest przecież wszystko dobrze...
Hahahahahahahahahahaha, nie mogę już niej. xDDDD- Cholera, co ty robisz? - spojrzał na nią jak na ostatnią idiotkę. YES, całowali się już nie raz i YES, pieprzyli się już nie raz. Ale, ekhem, przecież ona nic nie pamięta! Moment, moment. Czyli jakby dopiero co go poznała. Ahaha, zakochała się od pierwszego wejrzenia? No dobra, ale gdzie ukryta kamera?
[ Przez ciebie prawie wyplułam wodę! -,- xDD
Zapisać: nie pić i czytać postów Vic jednocześnie. ]
- Etap I zaliczony - szepnęła b. bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb. cicho Corcia. :3
[Hahahahahahahahaha. xDDD]
Vic zrobiła smutną minę.
- No co? Ja tylko uważam, że jesteś sexy - powiedziała smutno-obojętnym-niewinnym tonem i wzruszyła ramionami.
- Etap I? - spytał Ron z uśmiechem.
Offline
Administratorka
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
- To dobrze. Nie podobało mi się to nazwisko.
Wróciła do tego zmysłowego spojrzenia. Podeszła do chłopaka i zarzuciła mu ręce na szyje.
- Chyba nie musisz mi nic wyjaśniać. Jest przecież wszystko dobrze...
Hahahahahahahahahahaha, nie mogę już niej. xDDDD- Cholera, co ty robisz? - spojrzał na nią jak na ostatnią idiotkę. YES, całowali się już nie raz i YES, pieprzyli się już nie raz. Ale, ekhem, przecież ona nic nie pamięta! Moment, moment. Czyli jakby dopiero co go poznała. Ahaha, zakochała się od pierwszego wejrzenia? No dobra, ale gdzie ukryta kamera?
[ Przez ciebie prawie wyplułam wodę! -,- xDD
Zapisać: nie pić i czytać postów Vic jednocześnie. ]
- Etap I zaliczony - szepnęła b. bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb. cicho Corcia. :3[Hahahahahahahahaha. xDDD]
Vic zrobiła smutną minę.
- No co? Ja tylko uważam, że jesteś sexy - powiedziała smutno-obojętnym-niewinnym tonem i wzruszyła ramionami.
- Etap I? - spytał Ron z uśmiechem.
- Ale SERIO, gdzie ta ukryta kamera? - jęknął.
[ MI TEŻ ZARAZ WYBUCHNIE GŁOWA ZE ŚMIECHUU!. :CCCCCC ]
- W takiej grze na internecie - odparła szybko i zarumieniła się.
Offline
Administratorka
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
Victoria Malfoy napisał:
Corine Weasley [DeMivis] napisał:
- Cholera, co ty robisz? - spojrzał na nią jak na ostatnią idiotkę. YES, całowali się już nie raz i YES, pieprzyli się już nie raz. Ale, ekhem, przecież ona nic nie pamięta! Moment, moment. Czyli jakby dopiero co go poznała. Ahaha, zakochała się od pierwszego wejrzenia? No dobra, ale gdzie ukryta kamera?
[ Przez ciebie prawie wyplułam wodę! -,- xDD
Zapisać: nie pić i czytać postów Vic jednocześnie. ]
- Etap I zaliczony - szepnęła b. bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb. cicho Corcia. :3[Hahahahahahahahaha. xDDD]
Vic zrobiła smutną minę.
- No co? Ja tylko uważam, że jesteś sexy - powiedziała smutno-obojętnym-niewinnym tonem i wzruszyła ramionami.
- Etap I? - spytał Ron z uśmiechem.- Ale SERIO, gdzie ta ukryta kamera? - jęknął.
[ MI TEŻ ZARAZ WYBUCHNIE GŁOWA ZE ŚMIECHUU!. :CCCCCC ]
- W takiej grze na internecie - odparła szybko i zarumieniła się.
Victoria zrobiła smutną minkę.
- A ja nie rozumieeeeeeeem. - Jęknęła. - Nie lubisz mnie czy co? Co ja, znaczy, ona, no, ja, zrobiła? Zrobiłam? Eee, wiesz o co chodzi!
Dziewczyna spojrzała na siebie.
- Kurde! Już wiem! To przez te okropne ubrania, prawda?! - krzyknęła i szybkim ruchem ściągnęła kurtkę z ćwiekami, obrożę i dalszą biżuterię oraz marteny.
- Jak takie rzeczy można nosić?! - prychnęła.
[ A mi to kurwa co?! Wiesz jak brechtam na cały dom z durnej Vic?! xDDD]
Ron pokiwał ze śmiechem głową. Zorientował się nagle, że przechodzący ludzie gapią się na nich jak na... nienormalnych. A tam, pieprzyć ich.
Offline